środa, 5 grudnia 2012

Rozdział Szósty

Obudziłam się o godzinie 9 . Wstałam i chwile posiedziałam no łóżku relaksując się promieniami słońca które padały przez okno prosto na moją twarz . W końcu weekend - pomyślałam i szybko wstałam aby trochę się ogarnąć . Po półgodzinnej porannej toalecie postanowiłam coś zjeść. Zeszłam na dół i przywitałam się z Lily jedzącą płatki czekoladowe
-Hej aniołku-pocałowałam ją we włosy
-Hej Julie , jak dobrze widzieć Cię uśmiechniętą
No i przypomniała mi się wczorajsza sytuacja i mimo że zrobiło mi się przykro, próbowałam tego nie okazywać..Udałam po prostu, że tego nie słyszałam
- A gdzie mama ?
- Poszła na zakupy , powiedziała , że powinna być za 2 godziny
-Aa, dobra .To ja idę na góry sobie zjeść
Poszłam na górę, usiadłam na kanapie zajadając się kanapkami i rozmyślając nad sytuacją z Mattem . Tak bardzo chciałam porozmawiać o tym z Niallem, ale nie mogłam. Postanowiłam, że zadziewanie do mojej najlepszej przyjaciółki Megan. Zawsze pomaga mi w trudnych sytuacjach a szczególnie w takich z moim chłopakiem . Zna wszystkie szczegóły mojego życia i jeszcze nigdy się na niej nie zawiodłam .Caroline tez oczywiście jest moją przyjaciółką , ale w tych sprawach jedynie doradza mi Megan, bo ona ma większe doświadczenie .
Odstawiłam talerz do kuchni i wybrałam numer do przyjaciółki
-Hej Megan !
-O hej Julie , co tam?
-Miałabyś ochotę spotkać się? Chciałabym pogadać ..- powiedziałam smutnym głosem
-Ohoo .. coś się dzieje tak słyszę, pewnie , to za godzinę wpadnę okej ?
-Yhym jasne , czekam pa !
Cała Megan , zawsze wie kiedy mam zły humor a kiedy jestem szczęśliwa i za to ją kocham .Postanowiłam trochę ogarnąć w pokoju do przyjścia gościa . Miałam tu niezły bałagan. Nim się obejrzałam minęła godzina i usłyszałam dzwonek do drzwi.Szybko otworzyłam i ujrzałam uśmiechniętą przyjaciółkę
-O to jestem !
-Cześć , wejdź, może pójdziemy od razu do mojego pokoju
Jak powiedziałam tak tez zrobiłyśmy. Osiadłyśmy wygodnie na łóżku i zaczęłyśmy rozmowę
-No dobra, opowiadaj co się dzieje, bo wiem ze coś nie tak, Uwierz czuje na kilometr !
-Nie jest za dobrze .. Pokłóciłam się z Mattem.....- posmutniałam i zaczęłam płakać
-Ej mała nie płacz , spokojnie.. powiedz od początku - przytuliła mnie Megan
Powiedziałam jej o co pokłóciłam sie z Mattem
-Julie, wiesz że to kolejna głupia kłótnia z Mattem, tyle razy mówiłam ci że on nie jest dobrym kandydatem na chłopaka-westchnęła- No ale powracając do waszej kłótni, Nie przejmuj się, nie możesz ciągle przejmować się jego słowami a tym bardziej pozwalać na takie traktowanie . Rozumiem, że Cię to zabolało, ale po prostu nie możesz mu pokazać, że jesteś słaba bo on to tylko chce wykorzystać! Zobacz ile razy mu wybaczałaś jego "zdradę" ..Nawet przy Tobie często flirtował z tą Amber czy Vicki .. Ale ty byłaś jak cicha myszka która zawsze mu wybaczała i nie stawiała sprzeciwu .. Mówię ci , zastanów się nad tym . Cieszę się, że postawiłaś się gdy wyzywał Niall'a. Swoją drogą to on jest uroczy, i nie zasługuje żeby obrażał go ktoś taki jak Matt. Jeśli chłopak ma problem że przebywasz z przyjacielem to naprawdę jest coś z nim nie tak ..
Cały czas słuchałam Megan z przejęciem...Ma racje, Matt nie powinien mnie tak traktować a tym bardziej nie powinnam dawać się mu
-Dziękuję za tą rozmowę i za to że przyszłaś, tak wiele mi uświadomiłaś. Pomyśle jeszcze nad tym na spokojnie, może dam mu jeszcze szansę
-Nie ma sprawy. Rób jak chcesz, oczywiście szanse możesz dać, ale jeśli nic się nie zmieni to będziesz musiała coś z tym zrobić i to konieczne!
- Jasne, będę pamiętać
-Słuchaj, muszę zmykać bo za godzinę jadę odwiedzić babcię
-Okej , jeszcze raz bardzo dziękuję
-Zawsze do usług, a jutro wieczorem idziemy do kina tylko we dwie tak jak za dawnych czasów, trochę się rozerwać co ty na to ?
-Pewnie, to do jutra - przytuliliśmy sie i dałyśmy buziaka po czym Megan zniknęła za drzwiami
Głośno westchnęłam i poszłam położyć się w salonie przed TV. Leciały tam same durne powtórki seriali, lecz i tak ich nie oglądałam.. Zastanawiałam się czy dać szanse chłopakowi.. Po dłuższych przemyśleniach postanowiłam, ze po raz ostatni spróbuję . Była już późna godzina więc pomaszerowałam do swojego pokoju i po kilku minutach zasnęłam.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Cześć!
Tak jak obiecałyśmy, jest kolejny rozdział :)
Bardzo Wam wszystkim dziękujemy aż za 8 komentarzy pod poprzednim rozdziałem:) Wasza opinia wiele dla Nas znaczy, i cieszymy się że znalazłyście chwilę na napisanie komentarza.
Oczwiście prosimy bardzo gorąco aby komentarze nadal się pojawiały :)
Buziaki Ola i Ola :)


wtorek, 27 listopada 2012

Libster award

 Cześć, bardzo dziękuję za nominację naszego bloga, to wiele dla nas znaczy. Ja odpowiem na te pytania gdyż blog Oli (http://i-need-you-here-with-me-now-a.blogspot.com/) dostał również nominację od tej samej blogerki :)
Zaczynajmy :)


 

 1.Co cię inspiruje do tego aby pisać ?
Hmmm tak naprawdę to nie wiem . Myślę , że pisze bo mam pomysł na bloga a moja wyobraźnia jest bujna więc chcę to wykorzystać . Przyznam się , że w sumie do pisania zainspirowała mi Ola z którą pisze ten blog. Jest naprawdę świetna i postanowiłam spróbować razem z nią coś skomponować

2.Ulubiona piosenka , film
Mam sporo ulubionych piosenek , ale takie której lubię najbardziej to Liitle Things , Kiss you - One Direction , Starship - Nicki Minaj. Co do filmu to nie mam ulubionego

3.Co zadecydowało o tematyce twojego bloga ?
Blog powstał , że tak powiem na "spontana" więc konkretnej tematyki nie było , wszystko wyszło z naszych pomysłów

4.Gdyby była możliwość wyjechania na jeden dzień gdzie byś się udał/udała
Pojechałabym do Londynu . Jeden dzień to na pewno za krótko aby wszystko tam zobaczyć i zwiedzić , ale chciałbym choć trochę tam po przebywać .

5.Co byś zrobiła gdybyś dowiedział/dowiedziała się, że masz jeden dzień życia
Hmmm .. ciekawe pytanie Myślę , że spotkałabym się ze swoimi przyjaciółmi oraz rodziną i spędziła z nimi ten dzień .

6.Od jak dawna jesteś Directioner
Jestem Directionerką od ok 1, 5 roku

7. Co najbardziej lubisz w chłopakach z 1D
najbardziej lubię w nich to , że potrafią być sobą .Na scenie dają z siebie wszystko i widać , że kochają to co robią . Są naprawdę szalonymi i pełnymi energii chłopakami co często wykorzystują  Uwielbiam w nich ten zapał do pracy i radość jaką nam dają . Stanowią przykład wielkiej przyjaźni . Łączy ich jeden cel razem potrafią osiągnąć niezmiernie dużo.

8.Czy patrząc na jakiegokolwiek chłopaka szukasz w nim podobieństwa do jakiejś znanej osoby
Myślę , że nie . Dla mnie nie ma znaczenia by był podobny do kogoś sławnego .Jest mi to obojętne.

9.Czy znajomi traktują cię w porządku czy hejtują za to, że lubisz One Direction
Mam wielu znajomych którzy sa Directionerkami , Directionerami , wiec razem z nimi rozmawiam o 1D . Niektórzy moi znajomi faktycznie nie lubią ich , ale nie hejtują mnie za to że jestem ich fanką , są w tej sprawie tolerancyjni

10.Co zmieniłabyś w swoim życiu
Parę rzeczy zmieniłabym w swoim życiu ale nie za dużo , jest dobrze tak jak jest ale może być jeszcze lepiej

11.Twoje hobby bądź ulubiony sport
Moje hobby to pisanie tego bloga , pływanie , jeżdżenie na rolkach i rowerze oraz fotografia . Ulubiony sport? Hmm myśle że siatkówka i pływanie 


Blogi które nominuję :
 http://onedirectionblog-1d.blogspot.com/

niedziela, 18 listopada 2012

Rozdział Piąty

Oczami Niall'a

Nikogo nie było jeszcze w domu więc postanowiłem zrobić coś do jedzenia. Tylko co? Hmmm...Pizza!! to jest to. Nigdy wcześniej nie zajmowałem się posiłkami w tym domu bo zawsze Hazza to robił, ale przecież mogę spróbować. Znalazłem zeszyt z przepisami Harolda którego nikomu nie kazał dotykać bo bał się że popsujemy. Zawsze gdy gotuje nie każe też nam wchodzić do kuchni. Właściwie to już nawet nie próbujemy bo ostatnio rzucał w nas pomidorami i jajkami. Taa wiem dom wariatów, ale mimo wszystko jest fajnie. Wyjąłem odpowiednie składniki i zacząłem robić ciasto. No nie wszystko wychodziło mi tak jak to zawsze w telewizji pokazują bo byłem cały w mące i jajkach, ale w końcu się udało. Pokroiłem warzywa i inne takie. Włożyłem wszystko do piekarnika, no nie powiem bo całkiem apetycznie wyglądało. Gdy się przebierałem usłyszałem jak moi przyjaciele wchodzą do domu.
-Ej co tak ładnie pachnie-zapytał Zayn siadając w salonie na kanapie. Poszedłem do kuchni zakładając koszulkę i sprawdziłem moje dzieło. Było gotowe
-Chodźcie chłopaki na obiad!!-wydarłem się a ci niemal od razu pojawili się w kuchni
-Czy ty...
-...coś ugotowałeś-dokończył za Liama Lou
-No tak jak by, chyba wyszło bo ładnie pachnie-odparłem lekko zmieszany. Nałożyłem wszystkim i usiedliśmy przy stole
-To cie raczej nie pocieszy, ale kiedy masz złamane serce to świetnie gotujesz-powiedział z pełna buzią Lou
-Masz rację wcale mnie nie pocieszyło-wymamrotałem jedząc
-No może teraz ty przejmiesz moja funkcje gotowania w tym psychiatryku-zaśmiał się Hazza a wszyscy wybuchnęli śmiechem

Oczami Julie

  Leżałam na łóżku i odrabiałam lekcję słuchając przy tym moich ulubionych piosenek. Od książek oderwał mnie dźwięk telefonu. To Matt'ie
-Hej kochanie co tam?-odebrałam ucieszona
-Wyjdź przed dom musimy pogadać-powiedział szybko i rozłączył się. Założyłam jakiś sweter i wyszłam. Czekał przed drzwiami z grobową miną
-Cześc co jest?-zapytałam
-Może ty mi powiesz?
-Matt o co ci chodzi?
-O twojego nowego blond kochasia
-Niall'a? A co z nim nie tak?
-Chłopaki mówili że gadałaś z nim w szkole, trzymaliście się za ręce a na koniec pocałowałaś go w policzek! Więc coś tu chyba jest nie tak?!
-Posłuchaj gadała z nim o tym że możemy być przyjaciółmi, ale nikim więcej bo mam chłopaka, a twoi głupawi kumple niech lepiej zmienia okulistę bo nawet go nie dotknęłam. Na koniec faktycznie go pocałowałam w policzek, ale po przyjacielsku- wykrzyczałam mu wszystko
-I niby mam w to uwierzyć?-zapytał z pogardą
-Możesz wierzyć w co tylko sobie chcesz, ale to jest przynajmniej prawda a nie jakieś kłamstwa które ty mi czasem wmawiasz
-O czym ty mówisz?
-Nie udawaj głupszego niż jesteś, myślisz że nie wiem jak zachowujesz się przy Amber albo Vicki? Nie jestem idiotką żeby nie wiedzieć co jest grane-był wyraźnie zaskoczony, ale po chwili podszedł do mnie obejmując w tali
-Kochanie przepraszam ze tak na ciebie naskoczyłem, czasem zachowuję się jak idiota, ale to dlatego że jeste zazdrosny o moją dziewczynę-uśmiechnął się tak słodko że niemal od razu mu wybaczyłam i zarzuciłam mu ręce na szyję. Gdy odwzajemniłam uśmiech kontynuował-ale nie przyjaźnij się z tym frajerem-powiedział stanowczo. Tymi słowami przesadził. Momentalnie odepchnęłam go od siebie i krzyknęłam
-Nie nazywaj go tak..Będę się przyjaźnić z kim zechce a ty nie masz prawa mi rozkazywać!
-Dobra już przepraszam chcę tylko twojego dobra
-Raczej swojego!-powiedziałam zirytowana
-Ej lalka daj już spokój przecież przeprosiłem-chwycił mnie mocno za nadgarstek
-Nigdy więcej tak do mnie nie mów- wyszarpałam mu się i weszłam do domu trzaskając drzwiami. Ze łzami w oczach pobiegłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko
-Coś się stało Julie?-zapytała moja mała Lily siadając obok mnie
-Nie aniołku wszystko w porządku chodź tu do mnie-przytulałam ją aż zasnęła i odnosiłam do jej pokoju. Kocham tą małą, zawsze jej obecność poprawia mi humor, ale w takach chwilach przydał by mi się ktoś do pocieszenia, przyjaciel...Niall. Tak właśnie tego teraz potrzebuję...jego silnych ramion, pięknego uśmiechu, nieziemsko niebieskich oczu...Ale to niemożliwe nie mogę...

--------------------------------------------------------------------------------------------------------

kolejny rozdział , mamy nadzieje , że się spodoba  :)
chciałybyśmy przekazać wam informacje .Otóż jesteśmy trochę smutne i zawiedzione , tym ze jest tylko jeden komentarz pod ostatnim rozdziałem .. Jeśli podoba wam się to co piszemy i lubicie czytać bloga , to prosimy pozostawcie ślad w postaci komentarza , To dla nas bardzo ważne , bo wiemy wtedy , że nasza praca nie idzie na marne :)Jeśli pod tym rozdziałem pojawi się przynajmniej 5 komentarzy dodamy kolejny , jeśli nie .. przykro to mówić rozdziału nie będzie . Buziaki

niedziela, 21 października 2012

Rozdział Czwarty

Obudziłem się cały obolały .. No tak spanie na kanapie w salonie to nie był najlepszy pomysł .Rozglądnąłem się dookoła i zobaczyłem śpiącego Lou na ziem , Liama na fotelu , Malika na moich kolanach i Harrego przytulonego do Lou .. Śmieszny widok .Postanowiłem wstać i powoli szykować się do szkoły . Poszedłem do kuchni i zacząłem przyrządzać śniadanie , nagle usłyszałem jak toś wchodzi
-czeeeeeeś ..- powiedział zaspany Liam
-hej , robię właśnie śniadanie wiec może obudź resztę to zjemy razem
Liam poszedł bez słowa i zaraz wszyscy byli w kuchni
- Mmmm ale pachnie .. No no , Horan patrze , że nie tylko umiesz jeść ale i przygotowywać jedzenie !- powiedział uśmiechnięty Hazza
-Ha-ha-ha bardzo śmieszne , jeszcze jedno a dostaniesz w ten szurnięty łeb
Wszyscy zasiedliśmy do stołu zaczęliśmy zajadać się naleśnikami
-O kurdee , Niall to jest przepyszne ! - powiedział z podziwem Zayn, ja tylko uśmiechnąłem się
-Naleśniki są znakomite .. A jak tam Niall poprawił Ci się trochę humor ?- zapytał mnie Lou przegryzając kolejny kęs naleśnika
-Było dobrze do póki mi tego nie przypomniałeś ...
-Okej , przepraszam , wiem ze to dla Ciebie trudne , ale nie martw się będzie dobrze
-Jak ma być dobrze ?! Ona ma chłopaka , a ja .. ja ją chyba kocham .. - załamałem się w tej chwili i uroniłem łzę
-Ej stary , spokojnie ..- chłopacy wstali i tak po prostu mnie przytulili i poszliśmy się szykować do budy

*kilka godzin poźniej*

Lekcje mijają ,.. nic nie robię tylko siedzę na nich i myślę o Julie .. Ona jest wspaniała i w ogóle nie mam na nią słów , ale czy ma sens te rozważanie skoro nie mam szans ? Przez cały dzień jej unikam .. Nie chce jej spotkać , bo po prostu robi mi się wtedy przykro .. Kroczyłem szkolnym korytarzem do swojej szafki , gdy nagle ją ujrzałem . Stała uśmiechnięta ze swoim chłopakiem Mattem i rozmawiali . Kiedy zauważyła mnie zaczęła mnie wołać , wtedy przyspieszyłem krok

*Oczami Julie*

Stałam z Mattem kiedy zauważyłam Nialla . Pomyślałam , że muszę mu to wszystko wyjaśnić i na razie zostaniemy przyjaciółmi, bo to świetny chłopak i nie chcę urywać z nim kontaktu

*Oczami Nialla*

-Hej Niall zaczaj , proszę - krzyczała za mną Julie , ale nie słuchałem jej tylko szedłem jeszcze szybciej . W pewnej chwili dogoniła mnie i zatarasowała mi przejście
-Poczekaj , proszę ... Możemy porozmawiać ? -zapytała z nadzieją
-Nie wiem czy mamy o czym ..
-Proszę Cię .. -nalegała więc uległem. Poszliśmy na ławki przed szkołą . Słońce grzało niesamowicie , pogoda była cudowna , aż na sam widok tego pięknego popołudnia zrobiło mi się o niebo lepiej . Usiedliśmy na ławce .
-Chciałabym jeszcze raz przeprosić Cie za to , że nie powiedziałam Ci ze mam chłopaka .. Nie wiem czemu tak się stało .. Jesteśmy ze sobą już 2 lata .. Na początku nie było łatwo , ale w ciągu tego roku poprawiło się ...- zaczęłam mówić Julie a mi serce karajało się na małe kawałeczki .. Nie zdawała sobie sprawy jak bardzo mnie tym rani .. Ja ją kocham , a ona ma chłopaka .. Już sam nie wiem co na ten temat myśleć ..
- Niall .. jesteś wspaniałym chłopakiem i bardzo Ciebie lubię , więc może na razie zostaniemy przyjaciółmi ?- zapytała mnie Julie , a ja nie wiedziałem co odpowiedzieć .. Nie powiem jej " Słuchaj , ale ja Cię kocham i masz zostawić tego Matta .." baa żałosne ..Postanowiłem , że jeżeli ona chce tylko przyjaźni to nie będę się narzucał, bo pragnę być blisko niej ..
-Dobrze, nie gniewam się na Ciebie i .... bądźmy przyjaciółmi ..- ostatnie słowa wypowiedziałem z wielkim smutkiem. Julie uśmiechnęła się do mnie , pocałowała mnie w policzek na pożegnanie i poszła do szkoły .
Ze względu na to , że skończyłem lekcje postanowiłem się przejść.Poszedłem do parku , piękny miejski park , dużo drzew , śpiew ptaków .. Może trochę się uspokoję . Szedłem uliczkami parku omijając kolejne osoby , myślami będąc zupełnie w innym świecie .. Dlaczego ja ? Zapytałem sam siebie .. Kolejna dziewczyna którą pokochałem nie jest dla mnie .. Ma chłopaka , w dodatku lepszego ode mnie .. jestem strasznie zły , zupełnie nie wiem na kogo .. na siebie ? na tego sportowca ? na Julie ? nie mam pojęcia .. może na to uczucie którym darze Julie ? cholerna głupia miłość .. bez niej wszystko byłoby prostsze .. Błąkałem się sam po parku i rozmyślałem .. Na kolejnych ławkach widziałem pary , zakochane w sobie , uśmiechające się i obdarowujące pocałunkami .. Dlaczego nie mogłem być taki sam jak oni ? Siedzieć na ławce z Julie i cieszyć się .. Po pól godzinnym spacerze uznałem , że czas wracać do domu . Zaczęły zbierać się ciemne jak węgiel chmury a do tego silny wiatr . Nie minęła minuta a deszcz lał jak z cebra .Narzuciłem kaptur na głowę , zapiąłem się bluzą i ruszyłem szybszym krokiem do domu . Kochana Londyńska pogoda ..

 ------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej:)
No nareszcie pojawił się kolejny :)
Dodajemy tk rzadko ze względu na szkołę, w której mamy tyle nauki że nie ma za dużo czasu na pisanie.
Ale mam nadzieję że rozdział się podoba?
Komentujcie bo chcemy wiedzieć co myślicie, i czy podoba wam sie opowiadanie :)
Buziaki Ola i Ola :)

czwartek, 27 września 2012

Rozdział Trzeci

Dotarłem do domu zły, sfrustrowany i smutny. Trzasnąłem drzwiami, zdjąłem buty i rzuciłem się na kanapę obok moich przyjaciół. Po chwili wyłączyli telewizor i usiedli zwracając wzrok na mnie
-My chyba już wiemy czemu tak źle się czułeś...-powiedział Zayn poruszając śmiesznie brwiami. Zawsze mnie to rozbawiało, ale nie tym razem
-Błagam was dajcie mi spokój...-wymamrotałem poprawiając poduszkę pod głową
-Ale stary czemu nam nie powiedziałeś, przecież jesteśmy kumplami zawsze sobie pomagamy-powiedział nieco poważniej Liam
-No a jaka ona jest co?
-I co robiliście?
-Nie wierzę że kogoś wyrwałeś
-Właśnie dlatego nic wam nie mówiłem-wstałem i krzyknąłem-jak zawsze nabijali byście się ze mnie. Mam już dość tego że gdy widzicie mnie z jaką kol-wiek dziewczyną potem są te głupie teksty że niby jakim cudem taka laska poleciała na kogoś takiego jak ja!!-siedzieli cicho wpatrując się we mnie-zresztą to już nie ważne, ona ma chłopaka-powiedziałem już spokojnie ostatnie zdanie i ruszyłem do swojego pokoju.

Oczami Lou

Siedzieliśmy tak chwilę w ciszy nie za bardzo wiedząc co robić. Nialler jeszcze nigdy się tak na nas nie wydarł. Właściwie nigdy nie mówił o tym co czuję. Czasami słyszałem jego cichy płacz, ale zawsze to ignorowałem myśląc że to z tęsknoty za domem. Musimy coś zrobić, przecież nie możemy stracić naszego Nialla
-Ej chłopaki co robimy?-krzyknąłem do nich
-Nie wiem...zachowaliśmy się jak idioci-szepnął Liam
-To prawda, musimy go przeprosić
-A co jeśli nam nie wybaczy?-zapytał łamiącym się głosem Hazza
-Harry spokojnie, powiemy mu prawdę...że żałujemy że się tak zachowywaliśmy, a jeśli to nic nie da to będziemy go tak długo błagać o wybaczenie aż mu się to znudzi.-pocieszył go Zayn
-Ok to ja zamówię pizze ja by to nie podziałało-powiedziałem biorąc do ręki telefon

W tym samym czasie oczami Nialla

Położyłem się na łózko i zacząłem myśleć o tym co właśnie zrobiłem. Nie chciałem tak na nich nakrzyczeć, ale po prostu musiałem to z siebie wyrzucić. Za każdym razem traktują mnie jak dziecko, nie wiem co mam robić żeby było inaczej. Ciekawe co robi teraz Jul...Nie Nialler przestań o niej myśleć, to skończony temat, nie możesz z nią być...
Usłyszałem ciche pukanie do drzwi, kurczę ile ja właściwie już tu leżę? Podniosłem się lekko i krzyknąłem
-Wejść!-do pokoju weszli moi przyjaciele ze smutnymi minami
-Niall...-zaczął Lou-my przepaszmy...
-Nie chcieliśmy żebyś się tak poczuł-kontynuował Zayn
-My tak robimy tylko po to żeby ci dokuczyć, ale na serio tak nie myślimy, wiemy że jesteś świetnym chłopakiem i to dla nas żadeny szok ze widzimy cię z dziewczyną-ciągnął Liam
-Tak i cieszymy się że masz dziewczyny bo zasługujesz na nie bardziej niż który kol-wiek z nas...O wiele lepiej je traktujesz i zawsze kochasz całym sercem
-Jeszcze raz przepraszamy...wybacz nam nie chcieliśmy być takim idiotami-dodał na koniec Li
-A jak byś nam jednak po tych wszystkich słowach nie wybaczył to mamy jeszcze pizze-powiedział Louis wyciągając z za pleców dwa pudełka z jedzeniem
-Chłopaki ja też muszę was przeprosić...nie chciałem tak na was nakrzyczeć, po prostu źle się czułem gdy dowiedziałem się że Julie ma chłopaka...-przyznałem szczerze
-No to opowiadaj na od początku-rozsiedli się na łóżku w okół mnie
-No więc wpadłem na nią przypadkiem idąc do domu. Dosłownie wpadłem, no i zaprosiłem na sheaka na przeprosiny. Zgodziła się. Fajnie nam się gadało i w ogóle. Gdy odprowadziłem ją pod domu zapytałem czy da mi swój numer, a ona wtedy powiedziała że ma chłopaka...
-Kogo?
-Kojarzycie Matta?wiecie tego sportowca
-Chyba tak
-No to jego...Więc zrezygnowałem, bo przecież nie mam z kimś takim szans
-Oj stary zobaczysz jeszcze pożałuje że wybrała tego mięśniaka a nie ciebie-pocieszył mnie Zayn
-A teraz chodźcie obejrzymy jakąś komedię na poprawę humoru-zaproponował Lou. Obejrzeliśmy kilka filmów śmiejąc się ze wszystkiego, a potem zasnęliśmy na kanapach.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Cześć jak tam?:)
Chciały byśmy wam bardzo mocno podziękować za 3 komentarze które pojawiły się pod poprzednim rozdziałem. To dopiero początek naszego opowiadania więc liczą się dla nas wasze opinie.  Mamy nadzieję że ten rozdział również wam się spodoba, jeśli tak to komentujcie :)
Bardzo prosimy o te komentarze i oczywiście ozdrawiamy Ola i Ola (A mnie nadal to śmieszy :P)
 

czwartek, 13 września 2012

Rozdział Drugi

-Horan!!-krzyknęła fizyczka
-Co jest?-ocknąłem się
-Może byś uważał choć trochę na lekcji i słuchał tego co do ciebie mówię?!
-Jasne przepraszam-wymamrotałem
-Nie przepraszaj tylko uważaj na lekcji !
Nie mogłem wcale skupić się na tym co działo się w okół mnie, cały czas myślałem o Julie . Ona jest inna niż wszystkie dziewczyny, jeszcze nie wiem czemu ale muszę się tego dowiedzieć. Nareszcie zadzwonił dzwonek , szybko spakowałem rzeczy i wyszedłem z klasy .
-Hej Niall zaczekaj ! - ktoś mnie wołał , wiec się odwróciłem . No tak to Lou i reszta ekipy
-Co ?-spytałem
-Co się z Tobą dzieje ? Krzyczałem do Ciebie a ty dopiero teraz usłyszałeś .
- Sam nie wiem ..- skłamałem , bo oczywiście byłyby docinki , że zabujałem się w Julie gdybym powiedział prawdę
-Dobra nie chcesz nie mów , idziemy na lody ?-spytał z uśmiechem Lou
-Wiesz jakoś nie mam ochoty .. -odparłem szybko
- Uuuuu coś się dzieje ! Horan nie ma ochoty na lody ?! Od kiedy ? - powiedział z bananem na mordce Malik .
- Po prostu źle się czuję , idźcie sami
-No jak wolisz , to do zobaczenia później !


Oczami Lou

Niall dziwnie się zachowywał , nie dawało mi to spokoju , wiec postanowiłem zapytać reszty.
-Coś z naszym blondaskiem się stało , nie uważacie?-zapytałem
- Jest jakiś dziwny od spotkania z tą Julie ... Może wpadła mu w oko ? - powiedział z uśmiechem Harry i poruszył zabawnie brwiami
-Chyba masz racje , ładna , inteligenta ,nieśmiała .. Pasuje do niego ! - odparł Payne a wszyscy się zaśmialiśmy .
-Koniec tych pogaduszek , czas na lody ! Mmmm marchewkowe !

Oczami Horana
 
Znowu skłamałem .. Tak naprawdę czuje się dobrze , ale wiedziałem że mi nie odpuszczą a nie miałem ochoty z nimi o tym rozmawiać jak na razie . Wiem , że to moi najlepsi przyjaciele , ale sam nie jestem pewny co właściwie czuję do Julie .W końcu to było tylko jedno spotkanie , a już niby miał bym się zakochać ? To niemożliwe .. Szedłem w stronę domu kiedy nagle wpadłem na kogoś i ta osoba wywróciła się
-Najmocniej Cię przepraszam ! Na prawdę nie chciałem - powiedziałem do nieznajomej po czym podałem jej rękę by pomóc wstać .
-Nic się nie stało , naprawdę jest ok. - powiedziała dziewczyna , a gdy podniosła głowę , zobaczyłem , że to przecież Julie !
- O Julie , jak miło Ciebie znowu widzieć ...yy to znaczy okoliczności mogły by być milsze...i przepraszam za ten wypadek - znowu palnąłem głupotę i zarumieniłem się
- Ymm , hej tak Ciebie też miło widzieć
-To może ... jakaś rekompensata za wypadek dasz się zaprosić na sheaki ? - wow , po raz pierwszy zaprosiłem gdzieś dziewczynę , brawo Horan, robisz postępy !
-W sumie mam trochę czasu więc okej , możemy iść .-odparła nie patrząc mi w oczy

Oczami Julie

Niall zaprosił mnie na sheaki , pomyślałam , że czemu nie . fakt jestem nie śmiała i wolałabym teraz pójść do domu i poczytać książkę , ale on jest uroczym chłopakiem , wiec co mi szkodzi.
Po wejsciu do restauracji złożyliśmy zamówienie i usiedliśmy przy jednym ze stolików .
- To może powiesz mi coś o sobie ? - zaczęłam rozmowę
- Jasne , więc nazywam się Niall , ale to już wiesz-zaśmiał się-Mam 18 lat , lubię śpiewać , czytać no, mój ulubiony kolor to zielony, pochodzę z Irlandii...i to raczej wszystko .. To może teraz ty coś powiesz? - zapytał blondasek
- Jestem Julie , mam 17 lat , lubię czytać i ogólnie jestem typem "kujonka" jak to mówią ..- odpowiedziałam nieśmiało
- A grasz może na jakimś instrumencie? - zapytał Niall
- Tak , uwielbiam grę na gitarze , gram od 7 roku życia , to moja pasja
-Serio ? Tez uwielbiam grać .. No to mamy coś wspólnego -zaśmialiśmy się
Czas mijał szybko , z Niallem coraz bardziej się dogadywałam . To naprawdę fajny chłopak . Miło się z nim rozmawia . Było już późno , więc postanowiliśmy wracać do domu .


Oczami Horana

Julie to na prawdę wspaniała dziewczyna. Przy niej nie czuje się skrępowany, świetnie się dogadujemy . Było już późno wiec postanowiliśmy wracać do domu. Kiedy wychodziliśmy z restauracji zauważyłem moich przyjaciół ... Super - pomyślałem , w domu nie dadzą mi spokoju .Jednym słowem czeka mnie spowiedź. Ruszyliśmy szybko przed siebie, wiec jest szansa że ci idioci mnie nie zauważyli. Wiem, mówię na nich idioci, debile i tak dalej, ale tak naprawdę bardzo ich kocham.
-Mogę cię odprowadzić?-zapytałem nieśmiało z wzrokiem wbitym w ziemię
-Jeśli chcesz...
-Bardzo
Szliśmy gadając o głupotach, aż zatrzymaliśmy się przed piętrowym żółtym domem, z małym białym płotkiem
-Tutaj mieszkam
-To już wiem gdzie mam wpadać gdyby chłopcy wyrzucili mnie z domu-oboje zachichotaliśmy
-Chyba czas się pożegnać...-powiedziała smutno
-Chyba tak...a może ten no...dała byś mi swój numer-widziałem że się zmieszała ale odpowiedziała po chwili
-Niall ja...bardzo cię lubię jesteś bardzo zabawny, ale...ja mam chłopaka...Matt'a z drożyny koszykarskiej
-Aha ok spoko, to jakoś do zobaczenia
-Przepraszam ze nie powiedziałam wcześniej, ale..
-Nie spoko, wszystko w porządku. Cześć Julie...
I znowu to samo, dziewczyna która mi się podoba nie jest mną zainteresowana albo ma kogoś

-----------------------------------------------------------------------------------------------
Cześć wam ;)
Jest tu w ogóle ktoś?? Bo jakoś was nie widać ;P
No jest rozdział drugi, akcja zaczyna się powoli rozkręcać. Jeśli wam się podoba to prosimy komentujcie bo nie wiemy czy jest sens dodawania rozdziałów :)
Proszę komentujcie :)
Pozdrawiamy Ola i Ola ;)  

 (jak to śmiesznie brzmi Ola i Ola :P hehe )

piątek, 24 sierpnia 2012

Rozdział Pierwszy

Słoneczne przedpołudnie, jak zwykle z moimi przyjaciółkami wyszłyśmy na dwór. Usiadłyśmy na jednej z sześciu ławek i rozkoszowałyśmy się słońcem, które dziś wyjątkowa pięknie i mocno świeciło. Wyjęłam z torby książkę i zaczęłam czytać.
-Julie a tu znów to samo-pokręciła teatralnie głową Megan-I właśnie dlatego chłopcy z tobą nie gadają, uważają cię za mądrzejszą od siebie i rezygnują
-Przestań, przecież to dobrze że pogłębia swoją wiedzę i chce być niezależna-oburzyła sie Caroline. Uwielbiałam ich kłótnie, zawsze robiły to aby mnie rozbawić.
-No sorry ale na inteligencje nie wyrwiesz tych ciach-wskazała dwie ławki dalej ma grupkę, nie powiem bo dość przystojnych chłopców-to co idziemy?-zapytała podekscytowana Meg
-Właściwie to co nam szkodzi-odparła uśmiechnięta Caroline-Jul chodź
-Dzięki, chyba raczej zostanę
-Oj no weź chodź
-To nie jest najlepszy pomysł, przeciez wiecie że nie umiem radzić sobie w takich sytuacjach. Ale wy idźcie
Poszły więc mogę je z leksza przedstawić. A więc Megan jest straszną podrywaczką, zjawia się wszędzie gdzie są "ciacha". Caroline jest całkiem inna, należy raczej do spokojnych i grzecznych uczennic, prawie tak jak ja...Dlaczego prawie, bo czasami też przesadzam i nawrzeszczę jeśli mi cos nie pasuje. Często wybucham niekontrolowanym śmiechem, ale jestem okropnie nieśmiała.

Oczami Niall'a

-Hej chłopaki, możemy się dosiąść?-zapytała jakaś brunetka podchodząc do nas z koleanką
-Pewnie dziewczyny siadajcie-od razu zareagował Hazza
-Jestem Magan a to Carolina a wy?
-Ja jestem Harry, to Liam, Lou, Zayn i Niall
-A czemu nie zabrałyście koleżanki-zapytał Lou i wskazał palcę na ławkę dalej gdzie siedziała urocza brunetka z książką w ręku. Jest bardzo ładna, dziwię się ze nadal siedzi sama
-A wiecie ona jest trochę nieśmiała
-To może ty Niall idź, na pewno się dogadacie-zaśmiał sie Zayn
-Co?-zapytałem zdezorientowany bo tak jej się przyglądałem że nie skupiłem się o czym do mnie mówią
-Mówimy żebyś poszedł do koleżanki, widzimy że chcesz
-Przestań, wcale nie chce-próbowałem zaprzeczyć ale oni znali mnie zbyt dobrze by w to uwierzyć.
-No właśnie może faktycznie idź, ma na imię Julie
-To chyba nie jest najlepszy pomysł-odparłem zrezygnowany
-Nialler jak nie pójdziesz to zabiorę ci cały zapas żelek-powiedział stanowczo Liam
-Tylko nie moje żelki, nie będziesz aż takim potworem
-Wiesz o tym że będę-zaśmiał się złowieszczo
-Dobra już idę-wiedziałem że mi nie odpuszczą. Podszedłem, nawet mnie nie zauważyła bo była tak skupiona na lekturze
-Hej jestem Niall- podniosła na mnie wzrok-wolne?-wskazałem na miejsce obok niej
-Um...tak, jestem Julie-usiadłem niepewnie
-Co czytasz?-zagaiłem
-"Zahir" Paula Coelho-odpowiedziała nieśmiało
-To mój ulubiony pisarz-rzekłem z uśmiechem
-To ty czytasz?-zapytałam z niedowierzaniem
-Tak, a czemu cię to aż tak dziwi?-zapytałem rozbawiony jej zdziwieniem
-Bo nie wyglądasz na kogoś zainteresowanego tego typu rozrywkami, no wiesz jesteś popularny
-Uwielbiam czytać gdy mam wolną chwilę, wiesz wtedy przenoszę się tak jak by w inny świat i zapominam o problemach-uśmiechnąłem się do niej jak najładniej tylko potrafiłem
-Dokładnie cię rozumiem...-odparła. Patrzeliśmy sobie głęboko w oczy lekko się uśmiechając, aż te piękne chwile przerwał dzwonek
-To ten ja muszę już iść, wiesz na lekcje-wymamrotała i zaczęła się zbierać
-Tak ja też, a zobaczymy się jeszcze?-zapytał z nadzieją. Stanęła na przeciw mnie i uśmiechnęła się słodko
-Może-odparła z uśmiechem, odwróciła się na pięcie i ruszyła w kierunku szkoły. Nadal stałem tak oszołomiony nią. Jest piękna, i do tego inteligentna, i...
-No i jak stary, jaka ona jest-klepną mnie w plecy Lou, a ja aż podskoczyłem. Wystraszyli mnie ci idioci
-No fajna...chodźmy bo się na lekcje spóźnimy-szybko próbowałem zmienić temat
-Od kiedy ty się takimi rzeczami przejmujesz?-zapytał z rozbawieniem Malik. Poczułem ze się rumienię, zacząłem wracać do szkoły ciągnąc za sobą zespół i nie przestając myśleć o Julie...



 ----------------------------------------------------------------------------------
Cześć to my i nasz pierwszy rozdział ;)
Bardzo się starałyśmy i jesteśmy ciekawe czy wam się spodoba. Jeśli tak to prosimy o komentarze :)
Zapraszamy do czytanie Ola i Ola ;)

czwartek, 16 sierpnia 2012

Prolog

Julie Leeds to pogodna 17-latka. Mieszka wraz z rodzicami na obrzeżach Londynu. Ma tylko młodszą siostrę którą kocha nad życie. Rodzice, no jak to rodzice, martwią się, pouczają i krzyczą. Ojciec Jul jest całymi dniami poza domem, gdy wraca od razu zagląda do kieliszka co tłumaczy problemami w pracy. Matka Jul jest całkiem inna. Zajmuje się domem i córkami. Wszystkie razem wspierają się. Julie chroni swoją małą siostrę Lily jak tylko może, czasami zostaje przez to pobita i poniżana. Ale wie że nie może się poddać musi bronić swojego aniołka.
No co dzień dziewczyna jest miła i uczynna. Ma dwie najlepsze przyjaciółki Megan i Caroline. Tylko one znają jej sytuacje rodzinną. Wie że zawsze może na nie liczyć, cokolwiek się nie stanie one trzy trzymają się razem.
Megan należy do odważnych dziewczyn które nie boją się odpyskować innym, a Caroline jest rozsądna i spokojna. Mimo różnicy charakterów zawsze umieją się dogadać.

Bohaterowie

Julie Leeds-17 latka uczęszczająca do liceum. Uwielbia czytać książki. Jest dość nieśmiała i ma śliczny śmiech. Najlepiej czuje się w towarzystwie swoich najlepszych przyjaciółek. Ma siedmioletnia siostrę Lily, którą bardzo kocha.


Caroline Hager- 17 latka. Dobrze się uczy i często startuje w konkursach naukowych. Mimo swojej ogromnej wiedzy potrafi się dobrze bawić. z Julie poznała się na kółku fizycznym na które obie zmuszone są uczęszczać


Megan Davis- również 17 latka. Uwielbia dobre imprezy oczywiście z alkoholem i masą chłopaków lecących na nią. W szkole jest uznawana za największą podrywaczkę. Jest bardzo ładna i wie jak to wykorzystać. Zna się z Julie od przedszkola


Niall Horan-Należy do szkolnego zespołu One Direction. Uwielbia jeść. Jest bardzo wesołym chłopakiem, jego śmiech jest zaraźliwy, a uśmiech doprowadza do obłędu. Słodki i wrażliwy tak opisują go wszyscy.

Louis Tomlinson- mimo że jest najstarszy z całego zespołu to i tak często zachowuje się jak dziecko. Często robi żarty chłopakom. Uwielbia marchewki. Jego styl jest niepowtarzalny.

Harry Styles- chodzi z Julie do klasy. Nie znają się za dobrze bo nie w głowie mu nauka. Jest niezłym podrywaczem. Nieziemsko przystojny, uwielbia koty. 

Liam Payn- Najodpowiedzialniejszy ze wszystkich chłopaków. Często musi  pilnować reszty aby nie zrobili czegoś głupiego. Nie wyobraża sobie życia bez tej bandy wariatów
 

Zayn Malik-  Bad Boy zespołu. Bez idealnie ułożonych włosów nie wychodzi z domu. Często bawi się dziewczynami. Nie lubi gdy inni go pouczają. jeszcze nigdy nie zakochał się tak mocno aby być z kimś na dłużej.